RASOWY=RODOWODOWY! Prawda czy fałsz

meg

Temat podobno już zakończony, ale czy oby na pewno? Wiele ludzi nadal nie rozumie, tego, co miała na celu ta akcja. Nadal chcą rozmnażać psy bez rodowodu. Dla pieniędzy, nie dbając o jakość. Oby był zarobek. Tylko dlaczego przez to wszystko cierpią psy? Dlaczego mamy ich tak wiele w schroniskach? No dlaczego?! Dlatego, że ktoś idzie na łatwy zarobek? Często myśli się tak; „a, nie stać mnie na psa z rodowodem, to kupię takiego bez papierów”. Dla takich ludzi to żadna różnica. Wielu myśli; „jak pies ma rodowód, to dużo kosztuje, a przecież trzeba jeździć na wystawy, bo inaczej pies straci rodowód, a mnie na to nie stać”. A więc, po pierwsze, rodowodu pies nie traci! Jak najbardziej błędne myślenie. Po drugie; skoro nie stać takiego kogoś na wystawy, to czy nie lepiej, za mniejsze pieniądze będzie uratować jakiemuś psiakowi życie. Jest wiele schronisk, gdzie przebywają psy podobne do danej rasy. Szkoda tylko, że jest ich tak dużo. A dlaczego psy tam trafiają? Bo ludzie traktują je jak zabawki, znudzi się to można wyrzucić. Takie właśnie jest rozumowanie przeciętnego człowieka, który kupił psa na urodziny, na święta, ogólnie na prezent komuś, kto nie był na to przygotowany. Ktoś, kto kupił psa tak sobie po prostu, żeby był, bo taka moda, też po jakimś czasie pozbywa się czworonoga. A więc czy warto rozmnażać psy bez rodowodu?

„Rasowy bez rodowodu. Tak to wiele razy słyszymy... Że pieski są po rodowodowych rodzicach, ale szczenię już nie...Te bajeczki wymyślane zostały przez hodowców właśnie wtedy, gdy powstał „BUM” na rasowe psy. A człowiek zawsze szuka taniej nie patrząc na jakość. No a z ta jakością bywa różnie...”

Rasowy bez rodowodu… Trochę dziwne. Taki pies jest co najwyżej W TYPIE danej rasy, ale nie jest on w pełni rasowy. Nieznani są jego przodkowie. Bardzo możliwe, że pies ma w genach chorobę dziedziczną, która przejdzie na szczeniaki. Ale oczywiście dla pseudohodowców bardziej liczy się zysk niż dobro zwierząt. Tacy ludzie nie patrzą na to, kto, gdzie, i po co bierze psa, BO LICZY SIĘ TYLKO ZYSK. Często psy trzymane są w okropnych warunkach. W kojcach, zimnych budach, bez jakiegokolwiek ogrzewania.

„Psy z takiej „hodowli” są niemal jak kot w worku. Nie wiadomo czy na 100% będzie taki, jakiego oczekujemy. I nie chodzi tylko o wygląd, ale przede wszystkich charakter, bo to właśnie charakterystyka psa przeważajaco decyduje o wyborze danej rasy. W takiej hodowli mogą być warunki „na pokaz”. A tak naprawdę psy mogą być trzymane w całkiem innym miejscu nieraz niegodnych nawet szczurom... Czasem zdarza się, że ludzie kryją własne suczki ot tak przypadkowym psem, ŁUDZACO podobnym do danej rasy, bo chcą szczeniaczki. Psy mogą mieć tak wiele chorób, mogą wcale nie być podobne do danej rasy a co gorsza ludzie nie mają wtedy pojęcia o socjalizacji, która jest tak ważna w życiu szczenięcia. Jednak dość często się zdarza, że wszystko jest jak najbardziej OK i ludzie nie widza w tym problemu.”

Kot w worku – tutaj jak najbardziej trafne określenie. Jak już wcześniej wspominałam, nie znamy poprzednich pokoleń. A suki kryte są z byle psem podobnym do rasy. Warunki na pokaz, czyli jak ktoś przyjeżdża po szczeniaka to wszystko jest pięknie, ładnie. Czysto, wysprzątane, psiaki w ciepłym domu. A potem znowu, powrót do rzeczywistości. Psy znowu trafiają do zimnych, niewygodnych bud.

„Wszystko to może się równie dobrze zdarzyć w rodowodowej hodowli, bo coraz częściej ludzie prowadza "hodowle" pól na pól. Raz miot rodowodowy raz nie. Takie hodowle najlepiej omijać z daleka. Wybór odpowiedniej hodowli wcale nie jest taki prosty jak by się uważało. Najlepiej pytać wśród właścicieli pojedynczych niehodowlanych piesków lub u hodowców, którzy rzadko posiadają szczenięta mogą doradzić dobra hodowle gdzie mają akurat psiaka.”

[link widoczny dla zalogowanych]
Tekst przerobiony z tej strony